Kolejną rzeczą , którą zauważyłam , a raczej nie zauważyłam , są jej kopyta. Spody są nadal mizerne i może to mnie zmyliło, ale tak wygląda jej przednia lewa noga po 10 dniach suplementacji. Byłam zła że piętki i strzałki są nędzne i dlatego nie zrobiłam pełnej sesji, a tylko 1 kopyto dla porównania w domu. Kąt zrobienia zdjęcia jest minimalnie różny.
Pracujemy także nad przyczepą. Obejrzałam chyba wszystko co znalazłam o wsadzaniu konia do przyczepy i wróciłam do notek z kursu z Bernim. Doda weszła już w pierwszym dniu mimo zaniepokojenia. Po 3 dniu wchodzi, okręca się i stoi dość pewnie w środku. Możemy pójść dalej. Z Daktylem było gorzej ale po 3 dniach wchodzi i wychodzi. Ma większy niż Doda uraz po ostatnim pakowaniu w pośpiechu. Myślę, że będzie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz